Wiele do myślenia dała mi ta ogromna masa, kibolskiej, ale nie tylko kibolskiej, młodzieży, ryczącej z pijackim głosem stadionowego zapiewajły "wielka Polska - narodowa" i "wielka Polska katolicka" oraz "Roman Dmowski - wyzwoliciel Polski", którą oglądałam naprawdę z bliska - z balkonu Mamy do mostu Poniatowskiego ok 30 m. W dodatku Mamy sąsiadka (super leming starszego pokolenia, według wzorca przechowywanego w Sevres pod Paryżem) wywiesiła obok polskiej flagi, flagę Uni Europejskiej. Dobrze, że polska młodzież prawicowa jednak jest dość łagodna (zresztą Polacy ogólnie są raczej łagodni) i tylko ryczeli "Zdejmij tę szmatę", a race nie poleciały ostatecznie w okna, a tylko w dół wiaduktu na samochody.
Marsz był ogromny wielo, wielotysieczny. Potem częśc spokojnie wracała, a jak znajoma wyszła im pomachać, to dośc sympatycznie odmachiwali.
Od lat politycy prowadzą nad głowami kolejnych już pokoleń młodych ludzi jakąś abstrakcyjną i pełną falszu wojnę o stołki i władzę, toczącą się w dodatku w sferze ważnych symboli. Z niewielkim, a czasem żadnym, odniesieniem do realnej rzeczywistości. Oczywiście - żeby było jasne - według mnie racje w tym sporze nie są równe. Ale niemniej tak to wygląda. Wyhodowano w efekcie skrajną prawicę, może jeszcze nie bardzo spójną i skonsolidowaną, ale poczekajmy... Oddano sporą grupę młodych ludzi na łup demagogów.
Ani podlizywaniem się, ani represją tej sprawy się nie rozwiąże.
Palący jest problem ZAKŁAMANIA w naszym życiu publicznym, rytualności... bo inaczej nikt już nikomu nie będzie wierzył, a już z pewnością nie ci młodzi ludzie.
Bo czemu oni przyjeżdzają na Marsz - część oczywiście by się nap.... z policja, ale ogromna część, zeby być razem, w ważnej sprawie, na serio nie tak jak każą medialni "guru". Tylko tak jak oni sami sobie wymyślają. Że to nienajlepszy pomysł? Ha...no właśnie.
I wszystkie te idiotyczne "zera tolerancji" dla swastyki wymalowanej na osiedlowym transformatorze, sprawy składane do prokuratur za byle co, pląsanie z oddolna puszeczką w odgórnej akcji charytatywnej, ani spisywanie i pałowanie w sukach kiboli, kompletnei totalnie nic nie rozwiążą.
Malo czego tak jestem pewna jak tego.
Malo czego tak jestem pewna jak tego.
Немає коментарів:
Дописати коментар